poniedziałek, 2 grudnia 2019

"Nigdy więcej" Anna Zamojska

„Nigdy więcej” to opis tragicznych doświadczeń autorki sprzed kilku lat. Gdy miała czternaście lat rozpoczął się jej koszmar. Znany, lubiany i zaprzyjaźniony z jej rodziną ksiądz zaczął ją molestować. Początkowo nie posuwał się zbyt daleko, jednak krok po kroku manipulował nią tak, aby w końcu doprowadzić do najgorszego. Dziewczyna była przez niego regularnie upokarzana, krzywdzona, wykorzystywana i gwałcona. Nikomu o tym nie powiedziała, co pokazuje, jakim zaufaniem darzyła księdza i jak wielki strach przed nim czuła. Po kilku latach horroru jej stan psychiczny był na granicy wytrzymałości. Słabe wyniki w nauce, brak porozumienia z rodziną, poczucie bezsilności i beznadziei, doprowadziły ją do załamania psychicznego i próby samobójczej. Kiedy w końcu bohaterka zdecydowała się na wyjawienie prawdy, spadł z jej serca ogromny ciężar. Pozbyła się niewyobrażalnie okropnej tajemnicy. Dzięki temu mogła zacząć walczyć o swoje życie, które zostało doszczętnie zdeptane.


Ta historia jest bardzo trudna, okropna, tragiczna, brutalna. To nie jest coś, co czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Szczerze mówiąc wolałabym jej nie czytać, bo nóż mi się w kieszeni otwierał, gdy czytałam opisane przez autorkę wydarzenia. Ale takie książki trzeba czytać i trzeba głośno mówić o tego typu bestialstwie, jakim jest molestowanie dzieci przez osoby duchowne. Wyobrażam sobie, jak musiało być trudno autorce wracać pamięcią do tych okropnych lat i spisywać swoje wspomnienia na kartkach tej książki. A dojście do siebie po czymś takim, to już w ogóle inna bajka.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sytuacje, które dosięgły autorkę, przytrafiały się też innym dzieciom, nadal przytrafiają i będą przytrafiać. To takie niesprawiedliwe, że osoby głęboko wierzące, ufające ludziom głoszącym słowo Boże, są przez nich w tak brudny sposób doświadczane. W głowie mi się to nie mieści.

Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz